środa, 5 września 2018

sukcesy

taka typowa polska i fantastyczna firma z sukcesmi na świecie idzie w obce ręce... Rozumiem właścicieli, że mieli już dosyć, a choroba i nieodzowne w życiu przechodzenie na emeryturę jest nieuniknione. Żałuję tylko, że nie ma takiej tradycji, aby właśnie takie nasze "firmy wizytówki", były notowane na naszej giełdzie, gdzie w akcje mogłyby długofalowo inwestować polskie fundusze emerytalne. Być może gdyby rząd "był normalny" (zastanawaim się który w przeszłości był???), to właściciele mogliby sprzedać firmę państwu. Ale jak tu sprzedać firmę państwu jak prezesem może zostać ni z gruszki, ni z pietruszki np.: taki Macierewicz i zniszczy tysiące miejsc pracy... już nie mówiąc, że po sprzedaży do końca życia mieliby na karku CBŚ, ABW, CBA i wszystkie inne służby na 3 litery sprawdzające, czy aby na pewno nie dostali o 1 PLN za dużo za spólkę. ARP stac co najwyzej na firmy w stanie zapasci, ktorych nie chce kupic zaden prywatny inwestor. Dobrze rozwiniete i prosperujace firmy jak Solaris a) sa za wysoko wycenione na budzet ARP, b) dla firmy przejecie przez panstwo to stygma i spadek zainteresowania inwestorow c) zaden akcjonariousz prosperujacej firmy nie zgodzil by sie na takie przejecie gdzie był Morawiecki gdy Solaris szukał partnera. Zaangażowanie się rządu byłoby dobrym rozwiązaniem dla przyszłości polskiego przemysłu samochodowego. To też jest przykładem, że polskie firmy przy obecnym rządzie przechodzą gehennę. Nie ma pomocy, jest drenowanie rynku z pieniądza by kupować sobie wyborców za następne 500+. Rząd francuski nie miał obiekcji angażując się w rodzimy przemysł samochodowy. Tyle, że Francuzi mają w rządzie fachowców, a my mamy poparańców.ulubieńcy obiecywali "repolonizację" (czyli, zwyczajnie komunistyczną nacjonalizację) i ostatnio np. kupili od Ukraińców stocznię, którą wcześniej sami sprzedali, chociaż w tej sprawie, jak i w innych ordynarnie kłamią. Ja socjalistą, tym bardziej populistycznym nie jestem, tak jak pisiaki, więc zasadniczo nie mam problemu z tym, że obecna władza nie kupiła Solarisa, ale ten brak działania jest sprzeczny z ich obietnicami. Swoja drogą śmiesznie wygląda, jak jakiś pisiak, udaje, że jest wolnorynkowcem. Ubawiłem się twoimi wpisami, w tym i innych miejscach.Niestety, jak widać to wina błedów systemu, nie tylko ludzi, że każdy wynalazek trafia w obce ręce. Niebieski laser z Wrocławia, dziś zwany Blue-Ray trafił w ręce Japończyków, metoda produkcji największych płyt grafenu również jest martwa, podczas gdy chińczycy już produkują z grafenu baterie. Ale kasa na miesięcznice była, dla Rydza także. No i na premie również. Co z tego że nie ma na wspieranie polskich marek czy wynalazków. Na koryto+ jest

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz